Zdecydowanym faworytem tego
meczu był Pro-Team, który podczas przygotowań do sezonu miał już
przyjemność zagrać ze Zrywem jedną połowę, łatwo wygrywając 5:1. Już
pierwszy wypad pod bramkę rywala przyniósł gola autorstwa Janka. Ten sam zawodnik poprawił na 2:0 w 21 min. Najlepszej okazji
do podwyższenia rezultatu jeszcze w pierwszej połowie nie wykorzystał w
36 min. Kuba.
Zaraz po przerwie w
końcu przebudził się Kortex, który najpierw w 47 min. z
najbliższej odległości na raty pokonał osamotnionego bramkarza gości, by
zdobyć kolejnego gola tuż przed opuszczeniem boiska w 67 min. W 80 min.
jeszcze raz z dobrej strony pokazał się Janek, który tym
samym skompletował hat tricka. W sumie na tle bardzo przeciętnego zespołu z Góralic trudno było rozpływać się w zachwytach nad jakością naszej gry. Przy nieco większym sprężeniu się wynik powinien wahać się koło dziesięciu. Ponownie najlepszą formacją okazała się formacja defensywna, którą solidarnie dowodzą Rambo i Kuba. Formą strzelecką błysnął Janek, ale jednocześnie zmarnował kilka innych bardzo dobrych sytuacji. Zauważalną niższą formę fizyczną tym razem można było zrzucić jeszcze na "dożynki". Ale trzeba pamiętać, że w kolejnych meczach przeciwnicy będą coraz mocniejsi. Pierwszy taki poważny egzamin przyjdzie się zdawać już za tydzień w Steklnie. Potem będą następne trudne mecze z czołówką tabeli, więc wstrzemięźliwość będzie jak najbardziej mile widziana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz