W piątym test-meczu Pro -Team Żarczyn doznał
drugiej porażki z rzędu. Tym razem nieznacznie 3:5 (1:3) uległ czołowej
drużynie A-klasowej, Unii Swochowo. Bramki dla żarczynian zdobyli: 1-1
Wojciech Mierzwiak (rzut karny), 2-4 Andrzej Pańko, 3-5 Patryk Łukian.
Tym razem stawiło się aż 16 zawodników. Do wielkich nieobecnych na
meczu należy zaliczyć bramkarza Łukasza Mierzwiaka (służba) i Tomka
Mielca (praca). Trudno sobie wyobrazić dobre wyniki bez tej pary. Mimo
porażki nadal panuje zdrowy duch w drużynie. Ważne, że wyciągane są też
słuszne wnioski. Podstawowy to braki kondycyjne większości drużyny. O
ile ta wystarczy być może na B-klasę, to na A-klasę jest nie
wystarczająca. Ponadto w grze widoczny jest chaos, w czym nie pomaga
częsta rotacja (zmiany hokejowe) zawodników podczas gry. Im bliżej
początku sezonu, zmiany powinny być bardziej przejrzyste i zaplanowane.
W tym meczu, przede wszystkim zawiodła skuteczność, gdyż sytuacji
żarczynianie mieli nawet więcej niż miejscowi. Poprawy wymaga też gra
obronna, gdyż dwie bramki samobójcze w jednym meczu wyraźnie wskazują na
brak koncentracji formacji defensywnej.
Najważniejsze, że duch walki w drużynie istnieje oraz chęć poprawy z
meczu na mecz. Bo potencjał ta drużyna ma przeogromny. W najbliższą
niedzielę chyba najtrudniejszy test-mecz w Widuchowej z Łabędziem.
Zapowiada się zderzenie z walcem, przy którym Sęp Brzesko to ledwie mały
pikuś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz