wtorek, 13 sierpnia 2013

Porażka 3:5 w Swochowie daje sporo do myślenia.


       W piątym test-meczu Pro -Team Żarczyn doznał drugiej porażki z rzędu. Tym razem nieznacznie 3:5 (1:3) uległ czołowej drużynie A-klasowej, Unii Swochowo. Bramki dla żarczynian zdobyli: 1-1 Wojciech Mierzwiak (rzut karny), 2-4 Andrzej Pańko, 3-5 Patryk Łukian.

       Tym razem stawiło się aż 16 zawodników. Do wielkich nieobecnych na meczu należy zaliczyć bramkarza Łukasza Mierzwiaka (służba) i Tomka Mielca (praca). Trudno sobie wyobrazić dobre wyniki bez tej pary. Mimo porażki nadal panuje zdrowy duch w drużynie. Ważne, że wyciągane są też słuszne wnioski. Podstawowy to braki kondycyjne większości drużyny. O ile ta wystarczy być może na B-klasę, to na A-klasę jest nie wystarczająca. Ponadto w grze widoczny jest chaos, w czym nie pomaga częsta rotacja (zmiany hokejowe) zawodników podczas gry. Im bliżej początku sezonu, zmiany powinny być bardziej przejrzyste i zaplanowane. 
         W tym meczu, przede wszystkim zawiodła skuteczność, gdyż sytuacji żarczynianie mieli nawet więcej niż miejscowi. Poprawy wymaga też gra obronna, gdyż dwie bramki samobójcze w jednym meczu wyraźnie wskazują na brak koncentracji formacji defensywnej.
         Najważniejsze, że duch walki w drużynie istnieje oraz chęć poprawy z meczu na mecz. Bo potencjał ta drużyna ma przeogromny. W najbliższą niedzielę chyba najtrudniejszy test-mecz w Widuchowej z Łabędziem. Zapowiada się zderzenie z walcem, przy którym Sęp Brzesko to ledwie mały pikuś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz