piątek, 20 września 2013

Wypunktowaliśmy bezlitośnie Wichra Steklno


         To było bezwzględne i okrutne rozjechanie rozpędzonym walcem sympatycznych zawodników ze Steklna. Po tym meczu można śmiało zaliczyć nas do ścisłego grona najpoważniejszych pretendentów do awansu do Serie A. Można było wyraźnie dostrzec dominację nad czołową drużyną B-klasy. Najważniejsza jednak próba  nastąpi w meczu z Polonią, która prezentuje zupełnie inny, kosmiczny jak na tą klasę rozgrywkową, techniczny futbol.
           Zaprezentowaliśmy pokaz siły i determinacji oraz zgrania zespołowego. Imponowała zwłaszcza gra bramkarza i linii obrony oraz obu skrzydłowych. Środek pola, zwłaszcza w drugiej połowie, całkowicie zdominowaliśmy. Gospodarze mogli tylko przeciwstawić parę szybkich napastników, którzy osamotnieni bardzo często byli zmuszeni do indywidualnej gry. O ile mogło to przynieść powodzenie już na początku meczu, o tyle wraz z biegiem czasu stało się przysłowiową artylerią bez amunicji.
         A mogło zacząć się od prowadzenia Wichra już pierwszej minucie meczu, ale Tukan w ekwilibrystyczny sposób sparował piłkę na słupek, a dobitkę zablokował czujnie asekurujący go obrońca. Później już było tylko lepiej, chociaż pod koniec pierwszej połowy udało się gospodarzom na 10 minut całkowicie przejąć inicjatywę.
        Po przerwie przypuściliśmy ostateczny szturm. Pro-Team zdominował wydarzenia na boisku. Dodatkowo pomógł bramkarz gospodarzy dwukrotnie niefortunnie interweniujący. To były dwie minuty (53 i 54 min.), które wstrząsnęły Wichrem i podcięły im całkowicie skrzydła. Natychmiast - co prawda - miejscowi rzucili się do odrabiania strat, przejmując na kilkanaście minut wszelką inicjatywę na boisku, ale te działania raczej przypominały walenie głową w mur. Ograniczyliśmy się do kontrataków, z których dwa przyniosły dodatkowy efekt (Kortex i Janek). A mogło być jeszcze lepiej, bo raz na przeszkodzie stanęła poprzeczka (Beton), innym razem minimalne spalone, a jeszcze innym ręka przy przyjęciu piłki (Murzyn), której na nieszczęście dopatrzył się sędzia, bo w innym przypadku gol byłby uznany.
       O takich meczach zwykło się mówić, że była to typowa lekcja futbolu od profesorów. Bezlitośnie wypunktowaliśmy Wichra, tak jak zwykle czynią to bracia Kliczko ze swoimi przeciwnikami. Teraz trzeba tylko utrzymać dobrą atmosferę, pełną determinację i koncentrację. Każdy mecz, każdy przeciwnik nie podda się i będzie walczył jak tylko potrafi do upadłego, więc i my nie możemy sobie pozwolić, aby przejść obok meczu. Każde wycofanie nogi, brak wybicia piłki w tempo, odpuszczenie krycia, chociaż to tylko B-klasa, stać się może przysłowiową wodą na młyn dla tych wszystkich, którzy będą próbować bić lidera. Dodatkowo sławą będzie chciał okryć się ten zawodnik, który jako pierwszy pokona Tukana, bo to już 270 minut bez straty gola.
Dostępna jest fotogaleria. Aby wejść, kliknij w poniższy link



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz