Nie do końca były to
anonsowane wcześniej wielkie derby ściany wschodniej gminy. Niestety
Orzeł zaliczył kolejną wpadkę organizacyjną i przybył na mecz bez
ważnych badań lekarskich zawodników. Oczywiście sędzia nie dopuścił do
gry i odgwizdał dla nas walkower.
Na szczęście piłkarze obu drużyn jednak nie dopuścili do siebie myśli o wyjeździe do domu i zagrali dla licznie zgromadzonej publiczności mecz sparingowy. Tu wygraliśmy zdecydowanie 10:0 (4:0). Samemu spotkaniu towarzyszyła miła atmosfera. Szkoda tylko, że wynik sparingu nie może być dopisany do tabeli ligowej. Byliśmy piłkarsko zdecydowanie lepsi, ale to słabe pocieszenie. Ważne, że można było przetestować wszystkich zawodników z szerokiej ławki.
Orzeł Żelechowo stanął na krawędzi niebytu. Za moment kończy się runda jesienna. Przerwę w rozgrywkach członkowie klubu muszą sobie odpowiedzieć na pytanie o przyszłość klubu z niemal 60-letnią tradycją, zrobić walne i wybrać nowy zarząd, który będzie działać bez brzemienia odziedziczonego po odchodzącym zarządzie. Nowe rozdanie jest konieczne, ale nie jest to jedyny warunek przetrwania. To już jednak wewnętrzna sprawa członków klubu. My możemy tylko uzbroić się w cierpliwość i poczekać na pozytywne wieści z Żelechowa.
Na szczęście piłkarze obu drużyn jednak nie dopuścili do siebie myśli o wyjeździe do domu i zagrali dla licznie zgromadzonej publiczności mecz sparingowy. Tu wygraliśmy zdecydowanie 10:0 (4:0). Samemu spotkaniu towarzyszyła miła atmosfera. Szkoda tylko, że wynik sparingu nie może być dopisany do tabeli ligowej. Byliśmy piłkarsko zdecydowanie lepsi, ale to słabe pocieszenie. Ważne, że można było przetestować wszystkich zawodników z szerokiej ławki.
Orzeł Żelechowo stanął na krawędzi niebytu. Za moment kończy się runda jesienna. Przerwę w rozgrywkach członkowie klubu muszą sobie odpowiedzieć na pytanie o przyszłość klubu z niemal 60-letnią tradycją, zrobić walne i wybrać nowy zarząd, który będzie działać bez brzemienia odziedziczonego po odchodzącym zarządzie. Nowe rozdanie jest konieczne, ale nie jest to jedyny warunek przetrwania. To już jednak wewnętrzna sprawa członków klubu. My możemy tylko uzbroić się w cierpliwość i poczekać na pozytywne wieści z Żelechowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz